Londyńskie przedmieścia są pełne inspiracji. Zakochałam się w drzwiach wejściowych, które w przeciwieństwie do polskich, krzyczały kolorami. Nikt się nie boi turkusowych czy żółtych, a standardowe brązy są rzadkością. Uwielbiam taką odwagę.
Chyba nie jestem do końca normalna, bo po powrocie w aparacie roiło się od drzwi, daszków, bramek, płotków itp
W naszym starym, drewnianym domu będziemy wstawiać nowe drzwi wejściowe. Mam głowę pełną pomysłów i marzą mi się drzwi tryskające kolorem! Polska rzeczywistość jest przytłaczająca i wiem, że będziemy mieli problem ze znalezieniem czegoś interesującego. Musimy również pamiętać, że to stary drewniany dom (67 lat). Staruszek nie lubi rewolucyjnych zmian.

daszka 3 września 2012 o godz. 08:45
Bardzo ciekawy wpis
Kiedyś jadąc drogą Białystok-Wysokie Mazowieckie w miejscowości Zalesiany spodobał mi się pewnien domek, jak ktos będzie przejazdem – może popatrzeć 😉 Był taki inny niż wszystkie polskie domy. Jest bardzo podobny w swoim stylu do domu na drugim zdjęciu. Juz teraz wiem, skąd właściciele wzięli inspiracje.
miraga 3 września 2012 o godz. 08:50
Kolorowe i z szybami. U nas raczej wszyscy dbają tylko o to by były masywne i z mocnymi zasuwami. Rzeczywiście te kolory się odznaczają na tle stonowanego budynku.
ewa 3 września 2012 o godz. 08:52
Piękne są te drzwi,każde mają swój urok!
Haart 3 września 2012 o godz. 08:54
Macie rację, że u nas najważniejsze jest to, aby były antywłamaniowe i super odporne na warunki atmosferyczne. Nikt nie kupuje drzwi z dużą szybą… Szukam teraz drzwi i muszę powiedzieć- DRAMAT!! Drewniane do malowania są cienkie
poza tym mają zawiasy na zewnątrz więc z polskich warunkach również niebezpiecznie. A te z chowanymi są drogie… Zostają drzwi metalowe, z laminatem na zewnątrz (brzydkie to to
Znalazłam tez drzwi MIEDZIOWANE. Nawet nie widziałam, że coś takiego istnieje
Fajny efekt i odporne na warunki atmosferyczne
Renata 3 września 2012 o godz. 09:03
Mnie zawsze urzekały kolorowe drzwi, te fioletowe na ostatnim zdjęciu są cudowne. Niestety póki co nie stać nas na remont, więc muszę męczyć si z jasnobrązowymi. Ogólnie lubię domki w jakiś ,,odżywczych” barwach, choćby ostatnio widziałam piękny, brzoskwiniowy. I tez uwielbiam pstrykać im zdjęcia