Otwieram lodówkę i patrzę co słychać. Kapusta pekińska, groszek, kukurydza, ogórek konserwowy i kiełki rzodkiewki. Do tego dobra oliwa, kilka przypraw i jajko w roli głównej… Wszystko w 10 minut.
Nie pytajcie o proporcje, o wagę. Zawsze robię to „na oko”. Dwie garści sałaty pekińskiej, dwa jajka ugotowane na twardo, garść groszku konserwowego, garść kukurydzy z puszki, kilka małych ogórków konserwowych i kiełki rzodkiewki na górę. W szklance mieszam kilka łyżek oliwy z pieprzem, solą i ziołami prowansalskimi. Polewam sałatkę. Smakuję, doprawiam, mrużę oczy z zadowolenia.
Sałatka jest cudownie świeża i delikatna. Po chwili poczujesz moc rzodkiewki. Świetnie sprawdza się na imprezach. Dobrze wygląda i jeszcze lepiej smakuje.
Marta 28 października 2013 o godz. 10:21
piekne zdjecie
katia 9 lutego 2014 o godz. 08:54
smacznie