Czułam, że będzie padać… Czułam. Piątkowy wieczór w mieście i do tego deszcz. Odebrałam Szymka z przedszkola i szybkim krokiem poszliśmy do parku. Nie wiedziałam czy mamy 5 czy 50 minut. Czarne chmury wisiały nad nami. Przeszukaliśmy krzaki i trawniki. Szymek był wniebowzięty, że ma ważne zadanie do wykonania.

– Mamo ten będzie dobry? Jak myślisz?

Przynieśliśmy do domu kilkanaście patyków.

Przygotowałam farby i pędzle.

Malowaliśmy.

Prosta zabawa sensoryczna.

Cudownie spokojne kilkadziesiąt minut.

I słowa, które wywołują wzruszenie:

– Mamo lubię z Tobą malować. Jest fajnie.