Filcowa książeczka to jedna z pierwszych zabawek, którą uszyłam Szymkowi. Miał kilka miesięcy i miałam silną potrzebę stworzenia czegoś wyjątkowego, od siebie, z miłości. Tu >klik< możecie ją zobaczyć.

Później tworzyłam książeczki dla rodziny, przyjaciół i znajomych. Jedna za drugą, ale każda wg indywidualnych potrzeb. Pojawiły się motylki i słonie, samochody i konie na biegunach, łódki i rybki. W środku umieszczałam szeleszczącą stronę tak, aby maluch doświadczał różnych bodźców. Obowiązkowym elementem były metki, bo dzieci uwielbiają wystające wstążeczki. Do tego guziki, kokardki i  kolorowa mulina.

To najnowsze dzieło. Powstała z połączenia czarnego i żółtego filcu. Lubię ograniczać kolorystykę do dwóch, trzech kolorów. Mam wrażenie, że dzięki temu jest czytelna. Proste kształty, naszywki, guziki. Za chwilę trafi w ręce malucha, a ja z drżeniem będę czekała na reakcję. Trzymajcie kciuki, aby mu się podobała.

filcowa ksiazeczka (1)filcowa ksiazeczka (6)filcowa ksiazeczka (4)filcowa ksiazeczka (3) filcowa ksiazeczka (5)

Uwielbiam projekty dla dzieci. W domu panuje „nieład artystyczny”, bo wszędzie widać kolorowe tasiemki i nitki. Siadam z Szymkiem przy stole i wymyślamy ciekawe historie. Wycinam łódkę i rybkę, a Szymek wybiera z wielkiego słoika najlepsze guziki.

– Mamo, to będzie oko ryby, dobrze?

Przy okazji wymyślamy nowe zabawy. Zieloną nitką łączymy stół z krzesłem  i udajemy, że to laser, który trzeba ominąć (pomysł z laserem  >klik 1<   >klik 2<).  Z guzików układamy tor przeszkód dla samochodów, a skrawki filcu Szymek ukrywa w swojej „skrzyni skarbów”. Czasem szycie książeczki przypomina bardziej zabawę niż szycie. Szymek opanował szpilki, ale jeszcze nie próbowaliśmy szycia. Może już czas na taką zabawę? Ktoś próbował szycia z 4 latkiem?

 

Do zobaczenia przy kolejnym wpisie.

Hania