Shabby chic to mój ulubiony styl. Kocham biel, romantyczne kwieciste tkaniny i pastele. Wiele przedmiotów przemalowałam, poprawiłam, obdrapałam. Podstawowym założeniem shabby chic jest wykorzystanie starych lub celowo postarzanych mebli i dekorów. Wprowadziła go Rachel Aschwel >zobacz jej stronę< i bardzo szybko zyskał popularność na całym świecie. W Polsce shabby chic jest nadal dość egzotyczny i często nierozumiany. Ludzie z niedowierzaniem patrzą na obdrapany stół czy witrynkę i dziwią się, że coś takiego można kupić.
Pokażę przemianę starej, drewnianej szafy. Przemiany, w którą sama nie wierzyłam. Nie potrafię określić wieku czerwonej szafy, ale wyglądała okropnie. Przez spróchniałe nóżki chwiała się i wyginała, drzwi straciły stabilność, a stare lustro straszyło wieczorami. Był moment, w którym postanowiliśmy ją wyrzucić i przetrwała tylko dlatego, że była ciężka i stała w zagraconym kącie domu.
Urządzając jadalnię przeszukiwałam internet w poszukiwaniu witrynki. Zależało mi na starym drewnianym meblu, który mogłabym przemalować, postarzyć w stylu shabby chic. Takie meble można kupić już za 1 000 zł + transport. Znalazłam nawet oferty śląskich witrynek oczyszczonych z farby i gotowych na nową kolorystykę. Remont domu pochłania nasze oszczędności i żal było wydać kolejny 1000 zł. Popatrzyłam głęboko w oczy Pana HAART i nieśmiało zaproponowałam renowację starej szafy. Stanęliśmy przed nią w milczeniu. Mlaskaliśmy, mrużyliśmy oczy i w końcu uznaliśmy, że trzeba spróbować. Najwyżej się nie uda, najwyżej będzie bez drzwi, najwyżej będzie przez chwilę.
Zdjęcie „przed i po” pokazuje jak bardzo się zmieniła. Prawdziwy lifting meblowy. Naszym zdaniem – udany. Opowiem, jakie prace musieliśmy wykonać i ile to nas kosztowało. Mam nadzieję, że przydadzą się Wam nasze porady. Może uratujecie jakąś starą szafę.
KROK PO KROKU
Na zbliżeniu widać stan wyjściowy szafy. Lustro nie nadawało się do dalszej obróbki, a ponadto chcieliśmy mieć prawdziwą witrynkę pokazującą wnętrze.
Pan HAART usunął lustro i obciął spróchniałe nóżki. Przykręcił nowe i wypoziomował całą szafę.
Wyczyściłam całość z pajęczyn i kurzu, przetarłam papierem ściernym, wyrównując miejsca pokryte większą ilością farby. Nie szlifowałam do surowego drewna, bo chciałam wykorzystać warstwę czerwonej farby do efektu shabby chic. Po wyczyszczeniu przetarłam krawędzie szafy zwykłą świecą. To najprostszy sposób na efekt obdrapania >zobacz inny przykład obdrapania<. Położyłam dwie warstwy białej akrylowej farby do drewna.
Po wyschnięciu, przetarłam papierem ściernym miejsca pokryte świecą. Przy minimalnym nacisku biała farba „schodziła” z mebla.
W ten sposób uzyskałam efekt shabby chic. Spod białej farby wychodzi czerwona farba, która pierwotnie pokrywała całą szafę.
Przygotowałam elementy dekoracyjne. Kupiłam drewnianą górkę meblową (cena 29 zł) oraz wykorzystałam końcówki od starego karnisza.
Pomalowałam całość czerwoną farba akrylową. Przetarłam krawędzie świecą i pomalowałam białą akrylową farbą. Tak jak w przypadku szafy, górkę i dodatki przetarłam papierem ściernym uzyskując efekt shabby chic.
Niestety czerwień jest nieco bardziej intensywna niż na szafie, co bardzo przeszkadza Panu HAART, ale wymyśliłam teorię (!!!), że to dekor i musi się wyróżniać 🙂 Przykleiłam elementy na górze szafy. Na środku umieściłam górkę, a na bokach postawione pionowo KOCÓWKI KARNISZA. Użyłam uniwersalnego kleju do drewna.
Pan HAART dorobił półki, które pomalowałam białą farbą. Odwiedziliśmy miejscowego szklarza i kupiliśmy szybę w odpowiednim formacie (cena 26 zł). Pan HAART zamontował szybę używając kleju i silikonu. Na drzwiach zamontowaliśmy klamkę /uchwyt, który znaleźliśmy na strychu, w stercie śmieci.
Wstawiłam pierwsze filiżanki i dekoracje.
KOSZTORYS
- Szafa 0 zł
- Szyba 26 zł
- Górka 29 zł
- Biała farba akrylowa 43 zł (puszka 0,5l kosztuje 29 zł)
- Papier ścierny 3 zł
- Pędzle 4 zł
- Uchwyt 0 zł
- Deski na półki 60 zł
RAZEM 165 zł
I co wy na to? Czy było warto? Czy dobrze wygląda?
Bądźcie łaskawi dla szafy staruszki, bo to wrażliwa kobieta : )
Pozdrawiam gorąco!
Hania
basia 16 lipca 2014 o godz. 20:11
Super super i jeszcze raz super
HAART 16 lipca 2014 o godz. 21:41
Basiu, bardzo dziękuję! i trzymam kciuki za Twoje skrzynki po jabłkach. Hiszpania nie widziała jeszcze takich pomysłów 😉
Hally 30 lipca 2014 o godz. 18:51
Nie moja bajka ale efekt powala;)
HAART 30 lipca 2014 o godz. 20:39
Dziękuję 🙂
Niebałaganka 20 sierpnia 2014 o godz. 11:54
Boska <3 Uwielbiam takie DIY i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane spróbować swoich sił przy takiej metamorfozie.
HAART 20 sierpnia 2014 o godz. 21:13
Dziękuję. Staram się jak mogę 😉
Justyna 8 października 2014 o godz. 13:24
Osobiście nie lubię przecierek, jednak muszę przyznać, że metamorfoza robi wrażenie. Świetny pomysł z dodaniem dekoru i końcówek karnisza. Pozdrawiam!!!
Justyna ostatnio opublikował: Podróż w stronę słońca. Część II
HAART 8 października 2014 o godz. 14:04
Justyna, bardzo dziękuję!. Lubie wykorzystywać rzeczy NIEzgodnie z ich przeznaczeniem 🙂
pozdrawiam
mieszkaniabielskobiala.com.pl 6 listopada 2014 o godz. 16:06
Ciekawe wpisy, dobra tematyka
mieszkaniabielskobiala.com.pl ostatnio opublikował: mieszkaniabielskobiala.com.pl
Pe 13 stycznia 2015 o godz. 10:03
Metamorfoza wyszła nadzwyczajnie. Jednak czasami wystarczy trochę chęci, a można stworzyć takie cudo. Biel dodatkowo dodała tej witrynie elegancji. Co prawda wolę nowoczesne meble, ale i tak jestem godna podziwu.
Pe ostatnio opublikował: meble Międzyrzec Podlaski
Laboumm 26 stycznia 2015 o godz. 10:28
Jesteś genialna ,pierwszy blog gdzie tak dokładnie krok po kroku napisane jak to zrobić .Super .Pozdrawiam
Monika 7 czerwca 2015 o godz. 14:04
Pani Haniu! Robi Pani przepiękne rzeczy – uwielbiam styl shabby chic..
Ale mam jednocześnie do Pani prośbę o poradę – mam możliwość kupić w baardzo okazyjnej cenie stary kredens z okresu międzywojennego (charakteryzuje się zaokrąglonymi boki, niestety jest w ciemnym kolorze). Zastanawiam się, czy ładnie wyglądałby bielony, albo w jasnym odcieniu brązu (np sosna).. Nie widziałam czegoś takiego nigdy, dlatego obawiam się, że może to być kiepskie rozwiązanie..Co Pani sądzi?? Pozdrawiam 🙂
HAART 9 czerwca 2015 o godz. 20:11
Pani Moniko, nie będę obiektywna bo uwielbiam shabby chic i najchętniej przemalowałabym każdy mebel na biało.
Widziałam sporo bielonych kredensów i skoro też jest Pani fanką takiego stylu, to moim skromnym zdaniem – warto spróbować 🙂 Oczywiście ile osób – tyle opinii.
Pozdrawiam serdecznie. Proszę się odezwać jak zdecyduje się Pani na metamorfozę.
Agg 1 lipca 2015 o godz. 22:46
Witam chciałabym się dowiedzieć gdzie kupiła pani górkę meblowa. U mnie w okolicyw sklepach meblowych niestety nic takiego nie mają… Pozdrawiam
HAART 1 lipca 2015 o godz. 23:50
W sklepach meblowych raczej nie znajdzie Pani takich górek. Proponuję poszukać na allegro, wpisując hasło „górka”. Wyskakują zazwyczaj górki do zegarów i antyków. Dodatkowo podaję kilka adresów sklepów internetowych 🙂
http://art-styl-wood.pl/
http://www.sklep.akant.ogicom.pl/category/korony-drewniane
http://www.domex.sklep.pl/index.php?a=opis&k=43&id=842
Pozdrawiam Hania 🙂
żaneta 30 lipca 2015 o godz. 12:23
wow, jaka zmiana, witryna wygląda cudnie, piękny uchwyt!
Marta 30 lipca 2015 o godz. 16:51
Jaka piękna! Aż sama mam ochotę coś odrestaurować w swoim mieszkaniu. Ani to trudne, ani kosztowne a prawdziwe cuda można wyczarować 🙂
Marta ostatnio opublikował: Zmotywuj się po urlopie! – 5 sposobów
HAART 31 lipca 2015 o godz. 13:53
Dzięki Marta 🙂
Beata 28 listopada 2015 o godz. 19:39
Jestem osobą poczstkująca e postarzaniu mebli. Zrobiłam na razie dwa meble metodą patynowania bialym woskiem plud parę skrzyneczek z małymi przecierkami i drobnym decupage. Nabylam dzisiaj okazyjnie kredens ciemny brąz pokryty jest cienką warstwą politury. Proszę o pomoc ponieważ Twój sposób wykonania witryny bardzo mnie zaciekawił jest piękną z delikatnymi przecierkami dlaczego farba akrylowa a nie kredowa. Czy po akrylu nie zostają ślady pociagniec pędzla. Chciałbym zrobić kredens zgodnie z Twoją indtrukcja.
HAART 30 listopada 2015 o godz. 10:29
Beato,
użyłam akrylowej a nie kredowej, bo w tamtym okresie nie znałam jeszcze dokładnie zalet farb kredowych.
Jeśli farba akrylowa jest świeża, to jest płynna i nie zostają ślady pędzla. Gdy trochę postoi robi się gęsta i wówczas rzeczywiście mogą być widoczne. Tyle z mojego doświadczenia 🙂
HAART ostatnio opublikował: Czy samodzielny remont się opłaca?