Stara walizka przejechała 250 km, z Mazur na Podlasie. Zdobył ją mój brat, przekazała mama a przywiózł mąż. Prawdziwa rodzinna historia.
Długo zastanawiałam się co z nią zrobić. Straszyła nijakim brązem i wielkimi rysami. Szukałam idealnego koloru i pomysłu. Do metamorfozy wykorzystałam produkty Annie Sloan, o których już pisałam (patrz wpis: Skrzynka po jabłkach w salonie).
POTRZEBNE MATERIAŁY
– walizka
– błękitna farba kredowa
– bawełniana szmatka
– papier ścierny
– wosk jasny
– wosk ciemny
– pędzle
Farby Chalk Paint™ dają potwornie dużo możliwości. Przede wszystkim pomagają początkującym w przerabianiu i odnawianiu mebli. Dlaczego? Pozwalają pominąć najgorszy etap renowacji czyli usuwania starego lakieru lub farby z odnawianych mebli. Farby Annie Sloan można położyć na lakierowane powierzchnie i zapewniam (sama sprawdziłam), że świetnie się trzymają. To podstawowa zaleta tych produktów.
Farby są bardzo gęste i można je rozcieńczać wodą. Tak zrobiłam w przypadku mojej walizki. Do niewielkiego słoika wlałam 7-10 łyżek farby (kolor: GREEK BLUE) i dolałam 5 łyżek wody (zwykłej kranówki). Dobrze wymieszałam i pomalowałam całą walizkę.
Farba bardzo szybko wyschła i zajęłam się szlifowaniem metalowych elementów. Zrobiłam to niechlujnie tak, aby wyglądało na dość przypadkowe maźnięcia. Skupiłam się na odsłonięciu krawędzi i wystających elementów.
Zabezpieczyłam całą powierzchnię walizki BEZBARWNYM WOSKIEM. Na miękką, bawełnianą szmatkę naniosłam niewielką ilość wosku i wcierałam okrężnymi ruchami w powierzchnię walizki. Uwaga! wosk zmienia kolor farby na ciemniejszy. Łatwo się rozprowadza i zabezpiecza produkt. Najlepiej nanieść kilka warstw w dowolnych odstępach czasu. Im dłuższa przerwa tym twardszy wosk. Zdjęcia pokazują walizkę po jednej warstwie wosku. Za tydzień położę drugą i może nawet skuszę się na trzecią, za kilka tygodni. Wosk utwardza się nawet do 6 tygodni. Ewa z Old New Style przygotowała odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące woskowania (patrz wpis: Old New Style).
Dodatkowo, krawędzie walizki przetarłam CIEMNYM WOSKIEM, który delikatnie postarzył powierzchnię. Użyłam, tak jak przy bezbarwnym wosku, miękkiej szmatki, która pozwoliła wprowadzić ciemny wosk w chropowatą powierzchnię walizki. Zachęcam do obejrzenia filmu Annie Sloan, w którym pokazuje jak woskować. Robi to z taką lekkością, że mam ochotę na kolejne prace : )
Walizkę czeka jeszcze kilka warstw bezbarwnego wosku, który zabezpieczy i wyrówna kolorystykę. Zrobię to w wolnej chwili bo i tak wygląda dobrze : ) Szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać publikacji bo jestem z niej taka dumna!
W starym domu czekają na metamorfozę jeszcze dwie walizki. Planuję intensywne kolory (żółty lub pomarańcz). Oczami wyobraźni widzę je na letnim tarasie, wśród kwiatów i zapachu ciasta z owocami. Idealna przestrzeń dla nieidealnych przedmiotów.
Jestem ciekawa czy macie takie skarby w swoich domach. Trzymacie walizki rodziców i dziadków? Macie ciekawe pomysły na ich przemianę?
Pozdrawiam
Hania
Wpis powstał przy współpracy z
Ania 14 maja 2015 o godz. 11:42
Jestem ciekawa jak wygląda wnętrze. Będziesz je naprawiać?
HAART 15 maja 2015 o godz. 15:44
Anu, wnętrze jest dobrze zachowane więc go nie malowałam.
HAART ostatnio opublikował: Jak wyjechać na CYPR za 1800 zł na 15 dni?
Anna 15 maja 2015 o godz. 14:02
Przepraszam, ale to paskudztwo wyszlo…
HAART 15 maja 2015 o godz. 15:43
Nie przepraszaj
Każdy ma prawo do swojej opinii 

HAART ostatnio opublikował: Za żadne skarby
badbag 21 maja 2015 o godz. 09:04
A mi się podoba. Didalabym tylko naklejki i pieczątki. Jak na starych walizkach
Katarynka 6 czerwca 2015 o godz. 12:53
Ależ piękna metamorfoza! Podoba mi się ogromnie. Mam niemalże identyczną walizę,z tym, że moja w nieco gorszym stanie – zapięcia są uszkodzone (nie zamyka się) i wnętrze koniecznie do wymiany podszewki. Na razie waliza leży w kuchni na górnych szafkach i dodaje uroku kuchni! Czas zabrać się za zmianę jej koloru, obicie wnętrza i zmianę przeznaczenia! Dzięki za inspirację. Pozdrawiam, Katarynka z http://www.scrapnicapomyslow.blogspot.com.