Jesienny stroik to obowiązkowy element październikowego domu. Kolorowy, trochę nostalgiczny, ale pokazujący wszystkie atuty jesieni. Co roku wymyślam coś innego....
The post Jesienny stroik DIY zrób to sam appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>Jesienny stroik to obowiązkowy element październikowego domu. Kolorowy, trochę nostalgiczny, ale pokazujący wszystkie atuty jesieni. Co roku wymyślam coś innego. Czasem to garść kolorowych liści i kilka małych dyni, czasem skomplikowana konstrukcja z wymuskanymi detalami.
W tym roku przygotowałam okrągły stroik z kasztanami. Nie miałam styropianowej bazy do stroików, więc wykorzystałam zwykły karton. Stroik stoi w domu, więc nie musi być „nieprzemakalny”. Jeśli planujesz postawić stroik na zewnątrz, koniecznie użyj styropianowej bazy (do kupienia w kwiaciarni). Koszt przygotowania = czas + chęci. Liście, kasztany, karton to materiały za które nie musisz płacić. Klej z pewnością masz w domu, a taśmę malarską można zastąpić paskami gazety.
Narysuj na kartonie dwa koła. Jedno większe, a drugie mniejsze. Do odrysowania możesz wykorzystać dwa talerze (obiadowy i deserowy). Wytnij obręcz.
Oklej obręcz taśmą malarską. Ukryje nierówne krawędzie kartonowej obręczy. Najlepiej wybrać żółtą taśmę (na rynku są również niebieskie), bo nawet jeśli będzie wystawać, to żółty kolor wpisze się w jesienny klimat.
Rozgrzej pistolet klejowy i przyklej kolorowe liście. Jeden obok drugiego tak, aby zachodziły na siebie. Jeśli nie masz pistoletu możesz użyć zwykłego uniwersalnego kleju, np. Magic (sklep1, sklep2). Pistolet jest wygodny, bo klej szybko zastyga i całą „operację” można wykonać w kilka minut.
Na liście przyklej kasztany (owoce i łupinki). Możesz wykorzystać również inne materiały np. żołędzie, orzechy włoskie lub suszoną jarzębinę.
Dekorację można postawić lub położyć. Świetnie wygląda w towarzystwie dyni. Można również doczepić sznureczek i zawiesić jako jesienny wianek na drzwiach. W zeszłym roku przygotowałam wpis JESIENNY WIANEK, w którym pokazałam 20 pomysłów na wianki. Zachęcam do obejrzenia, bo zawiera wiele ciekawych inspiracji.
Mój wianek położyłam na stole i wypełniłam białymi świecami. Później dodałam paterę, aby wosk nie kapał na obrus. Całość wygląda bardzo nastrojowo.
Mam nadzieję, że spodoba się Wam ten pomysł. Moim zdaniem jest bardzo prosty. Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Czekam na Wasze opinie i sugestie.
Hania
The post Jesienny stroik DIY zrób to sam appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>Podsumowanie wakacji. Co robiliśmy, gdzie byliśmy, co się wydarzyło? Prawie każdy weekend wakacji spędziliśmy w naszym starym domu. W czwartkowy...
The post Instagram sierpień 2015 appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>Podsumowanie wakacji. Co robiliśmy, gdzie byliśmy, co się wydarzyło?
Prawie każdy weekend wakacji spędziliśmy w naszym starym domu. W czwartkowy wieczór pakowałam walizkę. Kilka luźnych ubrań i ulubione zabawki Szymka. Resztę niezbędnych rzeczy mamy na miejscu. W piątek leciałam z pracy jak szalona, a Pan HAART odbierał Szymka z przedszkola. Wsiadaliśmy do samochodu i byliśmy już w innym świecie. Świecie pełnym korków i wariatów drogowych. 2,5 godziny rozmów i dojeżdżaliśmy na miejsce.
Lato nas rozpieszczało. Słonce, plaża, relaks. Kupiliśmy hamak i zaplanowaliśmy miejsce na tarasie. Długo szukaliśmy mebli ogrodowych i kilka dni temu pokazałam nasz wybór.
Mieliśmy czas na zabawy na świeżym powietrzu. Pan HAART zabierał Szymka na boisko, a ja wymyślałam kreatywne zabawy. Założyłam również konto na VINE i planuję rozwinąć ten kanał komunikacji. Na razie nie ma tam zbyt wiele filmów, ale już Was zapraszam.
W Burdzie i Claudii ukazały się artykuły o HAART. Burda pokazała nasz sposób na malowanie tkanin, a Claudia zagłówek z desek starej stodoły. BARDZO miłe uczucie. Dziękuję obu redakcjom.
Pokazałam IGIELNIK zrobiony z pudełka po jajkach. Taki recyklingowy pomysł. Jeśli macie ochotę zobaczyć jak go wykonałam, zapraszam do TEGO wpisu.
Pod koniec lipca pojechałam do Gdyni na spotkanie bloggerów – SEE BLOGGERS. Weekend spędziłam w świetnym towarzystwie. Były wykłady, panele, warsztaty. Były nocne rozmowy i hulanki na parkiecie. Była moc.
Spotkałam dobrych znajomych i poznałam nowych. Prawie straciłam głos od ciągłego gadania. Za pół roku kolejna edycja See Bloggers, ale wcześniej, już w połowie września, wybieram się na Blog Forum Gdańsk. Bardzo się cieszę z tego zaproszenia. Na BFG będzie tylko 200 blogerów i zaproszenie jest sporym wyróżnieniem. Dzięki #BFG!
Odwiedziłam rodzinną Warmię i Mazury. Jeśli szukacie SPOKOJNEGO miasteczka do sennych spacerów, kontemplacji i wyciszenia, polecam RESZEL. Miasto, w którym się urodziłam i wychowałam. Miasto, w którym spalono ostatnią czarownicę w Europie. Miasto, które zachwyci Was zamkiem Biskupów Warmińskich, gotyckim kościołem, parkiem z ruinami murów obronnych, gotyckimi mostami. Nie każde miasto może się poszczycić ponad 770 letnią historią. Tak! To mój lokalny patriotyzm
W Warszawie czekał na mnie remont Grójeckiej. Wielkie maszyny, hałas całą dobę i komunikacja zastępcza. Musiałam wstawać pół godziny wcześniej, aby zawieźć Szymka do przedszkola i wyrobić się do pracy. Na szczęście już jeżdżą tramwaje i najgorsze mamy za sobą. Będzie pięknie!
Wyrwaliśmy się do Gdańska, na koncert Lenny Kavitza. Szymek został u dziadków, a my mieliśmy czas tylko dla siebie. Akcja była skomplikowania: 250 km z Warszawy do Reszla, sen, 200 km z Reszla do Gdańska, koncert, sen, 200 km z Gdańska do Reszla, 250 km z Reszla do Warszawy. Uffff… Pomijając podróżowanie, koncert był rewelacyjny! Dobra muzyka sama się obroni. Nie są potrzebni tancerze, fajerwerki i animacje. Polecam!
Dom wzbogacił się o kilka dodatków. Najważniejsze są schody. Długo na nie czekaliśmy. Jedyne miejsce, w którym mogliśmy je zamontować, pozostawia wiele do życzenie. Schody niestety zasłaniają część okna, ale uwierzcie, nie mieliśmy innego wyjścia. Stary dom rządzi się swoimi prawami. Mamy dwa przejściowe pokoje i tylko tam mogliśmy zamontować schody. Belki nie pozwalały na zamontowanie kręconych schodów, na zabudowane nie pozwalało okno, więc zdecydowaliśmy się na „kacze”. Gdy wykończymy poddasze, zamontujemy poręcze, pokażę całą przemianę pokoju.
Wakacje uważam za wyjątkowo udane. Sporo pracowałam, ale udało się znaleźć czas na odpoczynek. Stary dom jest naszym zbawieniem. Pozwala naładować baterie i zapomnieć o obowiązkach. Gdyby był trochę bliżej Warszawy… Dobra, nie narzekam
Jak spędziliście wakacje?
Możecie polecić ciekawe miejsca?
Naładowaliście baterie?
Hania
The post Instagram sierpień 2015 appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>Przez kilka tygodni szukałam mebli ogrodowych, które spełnią nasze oczekiwania. Chciałam połączyć dwie funkcje, które zazwyczaj się wykluczają. Zależało mi...
The post Meble ogrodowe appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>Przez kilka tygodni szukałam mebli ogrodowych, które spełnią nasze oczekiwania. Chciałam połączyć dwie funkcje, które zazwyczaj się wykluczają. Zależało mi na dużym, wysokim stole, przy którym będziemy mogli gościć przyjaciół i na wygodnej sofie, na której z książką będę spędzać leniwe, niedzielne popołudnia. Problem polegał na tym, że wysokie stoły sprzedają z krzesłami, a kanapy z niskimi stolikami. Nie chciałam ani niskiego stolika, ani krzeseł. Gdy już uwierzyłam, że muszę wybrać mniejsze zło, znalazłam zestaw CORFU Fiesta Curver.
Zestaw składa się z 5 elementów: dwóch dwuosobowych sof, stołu i dwóch foteli. Stół jest duży i stabilny. Ma 160 cm długości, a to gwarantuje wygodę podczas posiłków. W zestawie otrzymaliśmy poduszki na siedziska, które mają zdejmowane pokrowce. To dla mnie ważne, bo znam życie i wiem, że po każdym sezonie poduszki będą wymagały prania. W każdym momencie mogę domówić dodatkowe elementy zestawu: sofę, fotele czy stół w mniejszym formacie. Kto wie jak rozwinie się nasza tarasowa przygoda
Na kanapach ułożyłam domowe poduszki, które stworzyły przytulny klimat. Wieczorem przynoszę koce i „odpalam” lampiony. Robi się romantycznie. Taras wymaga jeszcze sporo pracy, ale meble sprawiły, że czujemy się jak w domu tyle, że z lepszą wentylacją.
W ciepłe dni przestawiam kanapę pod drzewo. Jest lekka, więc to nie jest wielkie wyzwanie. Zabieram książkę i cienki koc. Idealne miejsce na relaks. Po chwili przychodzi Szymek i Pan HAART, a książka ląduje pod kocem
Strasznie się cieszę, z naszej nowej przestrzeni. Za kilka dni na tarasie położymy deski i będzie prawie skończony. Myślimy o kominku i skrzyni na poduszki. Planuję dekoracje ze starych, drewnianych drzwi, a Pan HAART instaluje oświetlenie. Wiem, że taras będzie się zmieniał wraz z naszymi potrzebami.
Co sprawdziło się na Waszych tarasach? Czy skrzynie na poduszki i koce to dobry pomysł? Bez czego porządny taras nie może się obyć? Wszystkie uwagi i sugestie mile widziane. Czekam na Wasze komentarze.
Wpis powstał przy współpracy z
The post Meble ogrodowe appeared first on HAART - galeria dobrych pomysłów, blog DIY.
]]>