Lubicie hotele z klimatem? Odwiedzilibyście takie miejsce? Przedstawiam Hotel Kampa w Pradze. Hotel Kampa – Stara zbrojnice, Všehrdova 16, 118 00 Praha 1, 50°4’58.60″N,14°24’22.58″E
Głównym atutem hotelu jest miejsce. Wyspa (właściwie półwysep) Kampa znajduje się tuż przy moście Karola, starówce i najważniejszych miejscach. Wychodząc z hotelu przez restaurację zobaczycie kanał z cudownym młyńskim kołem oraz park. W ciepłe dni przesiadują tu całe rodziny, babcie z wnukami, studenci. Na ławkach i trawie spotkamy amatorów narodowego trunku – PIWA. Nikt tu nie chowa butelki w papierowej torbie : ) nie ma też śpiących pijaków.
Reprezentacyjnym miejscem hotelu jest SALA RYCERSKA. Rzeczywiście robi wrażenie, szczególnie na 3-latku. Codziennie jedliśmy tu śniadania i pierwszy raz w życiu do śniadania serwowano mi muzykę na żywo. Wiekowy pan, na pianinie, grał cudowne standardy.
POSIŁKI – w hotelu jedliśmy tylko śniadania, standardowo wliczone w cenę noclegu. Nie można narzekać, bo hotel dba o różnorodność i jakość posiłków.
POKOJE: na zdjęciach reklamowych nieco większe i z bardziej stylizowanymi meblami. Zakładałam, że będziemy spali w pięknym stylizowanym pokoju, na wielkim łożu z zagłówkiem. Rzeczywistość okazała się brutalna. Porównajcie nasze zdjęcia z reklamowymi na stronie hotelu. Jednym słowem – wyposażenie standardowe, bez fajerwerków. Brak butelkowej wody (jedynie płatna wersja) zaskoczył. Za 350 zł za dobę oczekiwałam nieco więcej. Bez dodatkowych opłat wstawiono turystyczne łóżeczko, ale o trzeci ręcznik dla syna musieliśmy prosić obsługę.
RECEPCJA – jedna osoba anglojęzyczna na zmianie. Z bagażowym rozmawialiśmy na migi. W godzinach szczytu (około 12) jest niezłe zamieszanie. Za dużo przyjeżdżających, za mało obsługi.
BAR – bardzo miła obsługa. Wstyd zamówić inny trunek niż piwo. W ogródku znajduje się domek dla dzieci i mini rowerkami.
PARKING – prawdziwa zmora turysty. Za dobę trzeba zapłacić 18 eur (78 zł)! Tyle jeszcze nie płaciliśmy za parking. Przyjeżdżając na tydzień musisz odłożyć 550 zł na sam parking! Znajduje się tuż przy hotelu, ale nie jest strzeżony. Właściwie nie ma alternatywy, bo wszędzie jest strefa płatnego parkowania.
OGÓLNE WRAŻENIE – bardzo dobre. To miejsce w klimatem. Stara kamienica została kilka lat temu odnowiona. Właściciel miał pomysł na to miejsce. Jest konsekwentny w dekoracjach, wystroju, dodatkach. Hotel KAMPA idealnie pasuje do starej Pragi. Jest jego częścią.
P.S. Jestem ciekawa Waszych opinii. Lubicie hotele z klimatem? Odwiedzilibyście takie miejsce? Może ktoś z Was był już w hotelu Kampa?
RELACJA Z PODRÓŻY DO PRAGI: część I, część II
agamaga 6 listopada 2013 o godz. 13:45
Nie byłam ale mogłabym sie w nim zatrzymać. Tylko ta cena… 350 zł
Betty 13 kwietnia 2014 o godz. 12:54
Korzystamy z hotelu dla psf3w Pana Leszka już od ponad pięciu lat. Czasami zdzraają się lata, kiedy nasza suczka Aisza spędza tam łącznie około 2 miesięcy. Jest ona trudnym psiakiem, agresywnym do obcych, chcącym podporządkować sobie wszystkich innych dookoła (zarf3wno inne zwierzęta jak i ludzi), na pewno rf3wnież jest ona bardzo absorbująca i ciężko jej się odnaleźć w nowym miejscu bez nas. Pana Leszka i Jego hotel polecili nam znajomi, ale mimo wszystko, kiedy mieliśmy ją tam zostawić pierwszy raz, bardzo się denerwowaliśmy i nie byliśmy zbyt ufni. Ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu Aisza od razu zaakceptowała Pana Leszka, Jego rodzinę i Jego dom. Zawsze, kiedy po nią wracamy, jest radosna, zadbana i szczęśliwa, a to już nam najbardziej pokazuje, że ma tam bardzo dobre warunki i bardzo dobrą opiekę. Z Panem Leszkiem jest zawsze bardzo dobry kontakt, rozumie nadopiekuńczych właścicieli i zawsze udziela informacji na temat zostawionego w hotelu psiaka. Jednym słowem, w każdej sytuacji ratuje nam życie, a my jesteśmy spokojni, że Aisza jest w dobrych rękach. Zdecydowanie polecamy, jak dla nas ma On niesamowitą magię, ktf3rą przekazuje zwierzakom, a to bardzo rzadko się w dzisiejszych czasach zdarza.