Strona główna » Wystawa klocków Lego

Wystawa klocków Lego

by HAART
wystawa klocków lego na stadionie narodowym w warszawie

Moja definicja klocków Lego – zestaw kolorowych elementów z tworzywa sztucznego pozwalających na ich swobodne łączenie w celu utworzenia przestrzennych brył. Nie. Chyba raczej kultowy duński wynalazek rozwijający abstrakcyjne myślenie w przestrzeni. Hmmm, też to jakoś koślawo wygląda. Swego czasu w Warszawie miała miejsce wystawa klocków Lego, gdzie ustaliliśmy, że… Lego to Lego.

Wystawa klocków Lego

Styczniowa sobota w stolicy i obiecana niespodziankowa wycieczka dla Szymona na Stadion Narodowy.  Zimny, szarobury ranek – idealna aura do zawinięcia się w kłębek z kubkiem czegoś w ręku. Nie. Zachciało się atrakcji, no to trzeba cierpieć i wkładać kolejne warstwy ocieplaczy. Jedziemy.

Stadion, który stoi w miejscu dawnego największego targowiska w Europie, robi oczywiście wrażenie. Powala rozmiarem i rozmachem, jest ultranowoczesny w porównaniu z otaczającą go praską urbanistyką i miło łechce nasze oczy (wbrew pozorom) ciekawą koncepcją patriotycznych barw na fasadzie. A w środku Lego.

Spotkanie z polską rzeczywistością nr 1. Wydane grubo ponad 1 mld zł na wyżej opisany budynek użyteczności publicznej wcale nie gwarantuje, że bramki wjazdowe na parking będą działały. Nie ma to jak ochroniarz–concierge witający Ciebie odwróconym uśmiechem i dający podstemplowaną karteczkę, bez której nie da się stąd wyjechać.

Bliższe spotkanie z rzeczywistością nr 2 to konieczność domyślania się, dokąd należy skierować kroki aby dotrzeć na wystawę Lego. Ktoś chyba uznał, że pochody są – tak jak określenie stadionu – naszą narodową zabawą.

Jesteśmy, dotarliśmy… i tu doświadczenie organizacyjne nr 3. Świetnie pomyślany system dystrybucji biletów, czytniki kodów kreskowych, wyznaczone miejsce na kolejkę do kasy… ale szatni brak. Wyobraźcie sobie kilkaset osób w kilku ciemnych, ciasnych i niskich pomieszczeniach ze słabą wentylacją.

Eksponaty

Lego. Wreszcie jesteśmy. Szymek przebiera nogami i ciągnie nas dosłownie wszędzie. Wszystko jest super, a nawet fajne. A moimi oczami? Hmmm… przyznam się, że emocje i pozytywne nastawienie trochę mi opadły po powyższych doznaniach, ale ciągle miałam miejsce wygospodarowane na miłe zaskoczenie. Takie choćby malutkie. Wierzyłam, że zobaczę coś, co przypomni mi moje własne doświadczenia z tymi klockami lub przyprawi o zawrót głowy.

Prezentowane budowle, charakterystyczne lokalizacje, postacie czy pojazdy były naprawdę stworzone z wielkim rozmachem. Mogłam podziwiać sceny bitewne z Władcy Pierścieni czy lądowanie Lorda Vadera na Gwieździe Śmierci. Rozpychałam się łokciami żeby podziwiać makietę Titanic’a w skali 1:100 oraz z uśmiechem zrobiłam kilka zdjęć klockom przedstawiającym Polskę z początku lat 80. Wyobrażałam sobie w głowie, ile czasu zajęło projektantom stworzenie ogromnych makiet miasteczka z Dzikiego Zachodu, skomplikowanych technicznie pojazdów czy też odwzorowanie „pekinu” (Pałac Kultury i Nauki w Warszawie). Szymek miał okazję sterować pociągami, dźwigiem i robotem okraszając twarz błogim uśmiechem przeszczęścia. Był w swoim kawałku nieba. Tak jak miliard innych dzieci w ten sobotni poranek.

Rozczarowanie?

Ciągle jednak czekałam na zawrót głowy. No i się nie doczekałam. Nie chodzi o Lego, ponieważ zaprezentowane możliwości tych klocków są raczej oczywiste. Począwszy od absurdalnej ceny biletów dla widzów w Warszawie, przez niedociągnięcia organizacyjne, aż po sklepik przez który wiedzie droga do wyjścia (wiadomo, o co chodzi) – to wszystko uprzykrzyło misterny plan świetnej zabawy. Koncept marketingowy jest świetny, ale opakowanie wyszło jakoś tak koślawo.

Lego – super, warto. Wystawa klocków Lego – nie, dziękuję.

wystawa klocków lego, wesołe miasteczko
helikopter, bolid formuły 1 z klocków
wystawa klocków lego, tory kolejowe i stacja
dorożka z klocków
wystawa klocków lego, wóz bojowy z czasu stanu wojennego
pewex i inne sklepy zbudowane z klocków, wspomnienie prl
wystawa klocków lego, stan wojenny
zabytkowy autobus z klocków lego
0 0 głosów
Oceń wpis:

Podobne

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
kaskw
kaskw
9 lat

Współczuję że takie pierdoły potrafią zepsuć atrakcje dla dzieci rodzicom….ponoć narzekanie to nasza specjalność….jak tam byłam z dzieckiem i wszyscy zachwyceni mi tam radość mojego dziecka wystarczy 🙂

Asia i prezenty
Asia i prezenty
9 lat

Nie byliśmy na wystawie, bo uznaliśmy, że Oleńka jest jeszcze na nią za mała, ale jak widać nie mamy czego żałować…

Anonimowo
Anonimowo
9 lat

Really??? Nie wierzę!!! Ze niby czego Pani tam oczekiwala?ze cena biletu miałaby ile kosztować? Byłam tam z rodziną

Sylwia
Sylwia
9 lat

A to moja definicja Lego – „ulubiona zabawka z dzieciństwa”.
Hmmm ciekawe odpowiedzi mogłyby się pojawić gdyby firma zorganizowała konkurs o takiej tematyce 🙂

Ania
Ania
9 lat

Zgadzam się w 100%!

hey
hey
9 lat

Proszę sobie porównać ceny biletów na wystawę w Warszawie i innych miastach. Różnica kolosalna…

marta.
marta.
9 lat

Za bilety kupiłabyś zestaw lego 🙂

asdel
asdel
9 lat

byłem na tej wystawie w lipcu 2014 koło Władysławowa, żadna nowość.
Ale budowle – rewelacja.

10
0
Ciekawy wpis? Dodaj swój komentarz.x